Ostatnimi czasy z każdej strony jesteśmy zasypywani informacjami i reklamami na temat produktów ekologicznych. W sklepach tworzone są specjalne działy w których możemy znaleźć Eko kasze, ryż, mąkę, mleko, jajka i wiele innych. Nie można nie zauważyć również ceny takich produktów, jest ona przynajmniej dwukrotnie wyższa niż produktów nie ekologicznych. Czy warto płacić dwa razy więcej? Jaką mamy gwarancję że są zdrowsze i czy w ogóle są? Teoretycznie produkty Eko spełniają określone surowo normy, weźmy np. jajka. Pochodzą one od kur z wolnego wybiegu, które nie są karmione sztucznie, nie zwiększa się ilości znoszonych jajek ani ich nie ulepsza. Tak samo jest z ekologicznymi kurczakami, nie są karmione antybiotykami, nie przyspiesza się procesu dorastania. Ale skąd tak nagle się pojawiły takie produkty? Skąd aż tak duża ich dostępność w marketach? Tego nie wiadomo. Czy kupując ekologiczne jajka i robiąc z nich sadzone na nie ekologicznym tłuszczu dalej są zdrowe? Czy przyprawiając ekologicznego kurczaka nie ekologicznymi przyprawami, jedząc genetycznie modyfikowaną sałatkę i ziemniaki daje to jakiś rezultat?
