Czy tak naprawdę to, co kojarzy się ze szkołą to nauka? Przerwy szkolne? Nauczyciele? Kartkówki i sprawdziany?
Nie.
Wycieczki szkolne – nasze ulubione wspomnienia, nasze ulubione wydarzenia, które czasem składają się na te mniej przyjemne, czasem składają się na te bardziej smutne czy aktualnie w tych czasach – wręcz mrożące krew w żyłach. Przecież teraz nie jest do pomyślenia, by ktoś w rezultacie został zamknięty w szafie – kiedyś to była norma, na którą tak naprawdę nikt nie zwracał uwagi i którą nikt się nie przejmował. Teraz jednak wydaje się to być tabu – wszystkie te zabawne sytuacje, które w rezultacie działy się na tych pamiętnych wypadach, w szczególności, jeśli miało to miejsce na więcej niż jeden dzień. Teraz jednak są one nieco bardziej restykcyjne, nieco bardziej stonowane i miejscami wręcz kontrolowane. Nie ma już więcej czasu na swobodę i głupawe pomysły, które zdarzały się trafiać podczas tak zwanego ‚wolnego czasu’ na wycieczkach i wszystkiego co kojarzyło się do tej pory z zabawą. Czy każdy pamięta te wypady nad morze bałtyckie, kiedy wydawało się, że wszystko to, co jest za pięć złotych jest nie wiadomo jak dobrej jakości i jak dobre wspomnienia pozostaną nam, gdy nam morzem kupimy ‚glutka w słoiku’, który finalnie wyląduje w piasku. Każdy przeżył to stadium, w którym rzeczywiście zmarnował pieniądze i przestał być oszczędny. Kręcone lody, gofry z frużeliną owocową czy gorąca czekolada wieczorem, przy ognisku z kiełbaskami wątpliwej jakości. Teraz rzecz jasna jest to nie do pomyślenia a wszystko to, co kiedyś zwykło być naszym zabawnym sposobem na zrobienie czegoś zabawnym, teraz wydaje się być jedynie zwyczajnym sposobem na zwrócenie dzieciom uwagi, jak niebezpieczne jest wszystko to, co tak naprawdę robimy i co robiło się na szkolnych wycieczkach. Nikt nie zastanawia się dłużej nad sensem robienia rzeczy razem – wspólnych ogniskach i rzeczywistej zabawie, w której mogło uczestniczyć więcej niż pięc osób, a wszystko łączyło faktyczna przyjaźń i chęć bycia razem oraz spędzania aktywnie czasu – nie jak teraz, spędzając czas głównie siedząc w telefonie, nawet jeśli jest to na świeżym powietrzu. Wydawać się może, że jest to właściwa droga, w której możemy właściwie znaleźć swego rodzaju morał.
Kiedyś, nikt nie przejmował się, gdy dziecko przewróciło się i ubrudziło nieco ubranie. Teraz, staje się to katastrofą na skalę światową. Wydawać się może, że kiedyś, w związku z tym, co wydawało się być niebezpieczne, teraz wydaje się być zaś zwyczajnie dobrą zabawą i wspaniałym sposobem na spędzenie wolnego czasu, który chcemy eksplorować z najbliższymi osobami.
Tak jak kiedyś wycieczki łączyły ludzi, teraz wydają się one łączyć pokolenia. Bo ile razy spotykamy się z sytuacją, gdzie właściwie, jedyne co jest przewidziane w związku z opieką, którą zapewnić mają nauczyciele, w wycieczkach biorą udział rodzice czy rodzeństwo a często nie jest to jedna osoba. Co staje się co prawda uciążliwe dla dziecka – staje się niesamowitym przeżyciem dla rodzica, który chcę realizować się jak najlepiej w swojej roli i jest szczęśliwy w związku ze wszystkimi wydarzeniami.
[Głosów:0 Średnia:0/5]