Pierwszy ząbek, tak jak pierwszy kroki czy pierwsze słowo, to jeden z tych magicznych momentów w życiu każdego dziecka, na które z niecierpliwością czekają wszyscy rodzice. Niemowlaki zaczynają ząbkować zwykle około szóstego miesiąca życia i proces ten potrafi trwać miesiącami. Niestety nie u wszystkich maluchów ząbkowanie przebiega bezproblemowo. Niekiedy wyrzynające się z dziąseł mleczne zęby powodują na tyle silny dyskomfort i ból, że pojawiają się problemy ze spaniem, jedzeniem, a dziecko jest marudne i często płacze. W takiej sytuacji rodzice stają przed poważnym wyzwaniem – jak bezpiecznie ale skutecznie złagodzić ból u ząbkującej pociechy?
Ucisk na dziąsła przynosi ulgę
Masaż obrzmiałych dziąseł dziecka przynosi mu chwilową ulgę. Dlatego ząbkujące maluchy lubią gryźć czy ssać różne przedmioty. Najlepiej więc zapewnić mu dostęp do bezpiecznych dla niego gryzaków. Jeżeli dziecko ukończyło już szósty miesiąc życia dla urozmaicenia możemy mu podawać do gryzienia marchewkę, bezcukrowe sucharki czy inne twarde pokarmy. Dyskomfort zmniejszają również delikatne masaże dziąseł. W aptekach i sklepach z akcesoriami dla niemowląt znajdziemy stworzone specjalnie do masażu dziąseł szczoteczki czy nakładki silikonowe na palec.
Chłód zmniejsza ból i dyskomfort
Chłód działa kojąco i łagodząco na obrzmiałe i zaczerwienione dziąsła dziecka, hamuje też przekazywanie sygnałów bólowych do mózgu. Znanym sposobem jest wykorzystanie silikonowej łyżeczki, którą na kilkanaście minut umieszczamy w lodówce. Po tym czasie przykładamy ją do dziąseł dziecka. Jeszcze skuteczniejsze będzie połączenie dobroczynnego działania nacisku i chłodu. Gryzak czy marchewkę umieszczamy na kilkanaście minut w lodówce, a następnie dajemy dziecku. W taki sposób ochłodzić możemy jakikolwiek przedmiot, który dziecko lubi gryźć. Podawanie maluchowi schłodzonych przedmiotów jest bezpieczne, o ile nie może się nimi zakrztusić. Musimy też pamiętać, aby nigdy nie schładzać gryzaków czy jedzenia w zamrażarce! Zbyt niska temperatura może być przyczyną poważnych odmrożeń delikatnych dziąseł dziecka.
Żele znieczulające, a żele łagodzące
Wśród żeli na ząbkowanie możemy wyraźnie wyróżnić dwie grupy – te o działaniu znieczulającym oraz łagodzącym. Żele znieczulające opierają swoje działanie na dwóch związkach stosowanych do miejscowego znieczulania – lidokainie i benzokainie. Jednak używanie ich w trakcie ząbkowania nie jest do końca polecane. Efekt ich działania jest krótkotrwały (do kilkunastu minut), a stosowanie wiąże się z ryzykiem powikłań. Przede wszystkim istnieje ryzyko, że substancja znieczulająca zadziała na większy obszar niż tylko dziąsła. Może się rozpuścić w ślinie, spłynąć po tylnej ścianie gardła i je znieczulić, co może zaburzyć przełykanie. Krótki okres działania zwiększa ryzyko przedawkowania leku – kolejne aplikowane na dziąsła dawki mogą niebezpiecznie zwiększyć stężenie tych substancji w organizmie. Dlatego bardzo ważne jest ścisłe przestrzeganie zaleconego dawkowania w tego rodzaju preparatach i w przypadku zastosowania większej ilości żelu niż ilości zaleconej przez producenta, należy ściągnąć z dziąsła.
Przy bólu towarzyszącym ząbkowaniu polecane są do stosowania żele o właściwościach łagodzących i osłaniających. Mają one w swoim składzie naturalne substancje, np.: aloes zwyczajny, szafran uprawny, kwas hialuronowy, które w delikatniejszy sposób działają na maluszka. Łagodzą one podrażnione dziąsło i zmniejszają jego zaczerwienienie. Gotowe żele mogą zawierać związki tj.: poliwinylopirolidon, który tworzy na powierzchni dziąseł warstwę ochronną, zabezpieczając nabrzmiałe dziąsło przed podrażnieniami. Niektóre z preparatów jak np. Anaftin Baby, posiadają dodatkowo silikonowy aplikator zapewniający higieniczne podanie (bez konieczności wkładania do buzi dziecka swego palca), a dodatkowo w trakcie nakładania żelu rodzic będzie mógł masować dziąsła dziecka. Żel można przed użyciem schłodzić w lodówce, zwiększając dodatkowo jego łagodzące działanie, jednak należy pamiętać o tym by pod żadnym pozorem nie zamrażać preparatu.