Aby dzieci i nastolatki mogły chodzić do szkoły, potrzebne są im niewątpliwie dwie rzeczy. Szkoła i droga która do tej szkoły prowadzi a zwłaszcza gdy ta szkoła jest oddalona od miejsca zamieszkania dziecka o kilka lub kilkanaście kilometrów. Załóżmy więc że dziecko mieszka w małej wiosce, oddalonej od szkoły o dwadzieścia kilometrów i żadnej drogi dojazdowej z wsi nie ma, droga, zaczyna się dopiero w mieście. Nie ma sposobu by dojść pieszo, bo przecież za daleko. Autobus szkolny nie dojedzie do wsi gdzie nie ma żadnej drogi, prócz bagnistych bezdroży. Jest więc impas. Rząd rok w rok, obiecuje poprawę stan dróg na wsiach i w małych miasteczkach, jednak obiecać nie grzech, dlatego też w zasadzie żadna z tych obietnic nie została spełniona. Dróg jak nie było tak nie ma. Wiele razy widzimy małe dzieci i młodzież idącą poboczem drogi, koło której nie ma nawet żadnego chodnika. To jak się okazuje ich jedyna droga do szkoły. Nic się nie zmieniło i nie zanosi się na to, aby cokolwiek miało zmienić się w najbliższym czasie. Nie wiadomo ile to jeszcze potrwa. Może następny rząd coś z tym zrobi?
Fatalny stan nawierzchni na wsiach i w małych miasteczkach
[Głosów:0 Średnia:0/5]