Coraz częściej stajemy się takimi typowymi polskimi turystami, którzy wyjeżdżają w góry tylko po to, aby zjeść prawdziwego oscypka (który i tak tworzony jest najczęściej z mleka krowiego i potrafi smakować gorzej od tego z supermarketu), napić się aromatycznego grzańca i zrobić sobie kilka zdjęć na tle słynnych skoczni narciarskich. Zakopane jest atrakcyjnym pod względem turystycznym miastem, ale jednak nie powinniśmy traktować go tak samo jak Warszawy czy Krakowa, w których to rzeczywiście skupiamy się głównie na zapoznawaniu się ze smakami różnych restauracji i czystej rozrywce. Co zwiedzić w Zakopanem? Zamiast szukać jakichś niesamowitych muzeów czy galerii sztuki w tym mieście, postawmy na najprostszą i najlepszą formę spędzania wolnego czasu. Zacznijmy po prostu chodzić po górach. Po to zresztą powinniśmy do nich jeździć.
A takie Tatry, będące częścią Zakopanego, są o tyle wspaniałymi górami, że potrafią rozkochać w sobie zarówno totalnych amatorów pieszych wypraw, jak i zaprawionych w bojach turystów. Niezależnie więc od tego, jaki jest nasz poziom zaawansowania, jaką mamy sprawność i ogólną wydolność, znajdziemy w nich takie szczyty, które będą dla nas pewnym wyzwaniem, ale które bez większych trudności i tak zdobędziemy. Zacznijmy chociażby od popularnej Gubałówki. Na jej szczycie w nagrodę uraczymy się pysznymi plackami, gorącym kołaczem i chłodzącym nasz organizm piwem. Stopniowo zwiększajmy poziom trudności wycieczek, by ostatecznie zdobyć same Rysy lub Giewont. Satysfakcja będzie ogromna!
