Przełom grudnia i stycznia to zwykle okres podsumowań ostatnich 12 miesięcy oraz przewidywań na kolejny rok. Komentatorzy sportowi próbują odgadnąć kto zmieni klub i za jakie pieniądze, ekonomiści snują wróżby na temat wskaźników makroekonomicznych, a styliści próbują przewidywać jakie trendy modowe i aranżacyjne będą szczególnie popularne w najbliższym czasie. Nie inaczej było teraz. Postanowiliśmy przyjrzeć się kilku opiniom i zauważyliśmy, że wielu aranżerów i osób zajmujących się szeroko pojętą modą, wskazuje na styl retro jako ten, który może w 2017 roku zrobić prawdziwą furorę. Dlaczego on i dlaczego akurat teraz?
Za dużo nowości
Jednym z powodów, dla którego meble i dodatki vintage mogą w najbliższym czasie święcić tryumfy, jest ogólne przesycenie nowinkami. Eksperci zauważają, że z roku na rok jest ich coraz więcej i to w każdej dziedzinie – modzie, motoryzacji, architekturze, technologiach, a nawet ekonomii. Powodowany tym szum informacyjny i ciągła presja na posiadanie czegoś nowszego zniechęcają ludzi, którzy zaczynają odwracać się od pogoni za trendami i zaczynają przychylniej zerkać w kierunku „staroci”. Ilu Twoich znajomych z rozrzewnieniem wspomina „niezniszczalną” Nokię 3310 wzdychając, że dzisiejsze smartfony to zbiór bajerów, który nigdy nie będzie tak kultowy jak ona? A czy wchodząc do knajpy stylizowanej na czasy PRL-u nie zachwyciły Cię stare, tapicerowane czerwoną skórą i pikowane sofy, które swoją wygodą przebijają niejeden współczesny, designerski mebel? Ludzie zaczynają doceniać to, co przed kilkunastoma czy kilkudziesięcioma laty było krzykiem mody i jak to bywało w tych czasach nie zawsze stawiało na wygląd, ale zawsze na funkcjonalność.
Uniwersalny styl retro
Tym, w czym eksperci upatrują jeszcze szansy tryumfalnego powrotu stylu vintage, jest jego uniwersalność. To doskonała gratka dla tych, którzy nie lubią zamykać się tylko w jednej, jasno określonej stylistyce, ale wolą eksperymentować z kilkoma. Dzieje się tak dlatego, że styl retro łączy w sobie elementy różnych epok – najlepiej widać to w ubiorze czy aranżacji wnętrz. Oczywiście należy ze smakiem i rozwagą dobierać poszczególne części naszej vintage układanki, ale nie bez powodu powstaje dziś wiele sklepów i punktów doradczych, specjalizujących się w tego typu klimatach. A jeśli dobrze poszukamy to i niejedna osoba na targu staroci może nam całkiem dobrze podpowiedzieć.
Według oficjalnej nomenklatury, aby o jakimś przedmiocie można było powiedzieć, że reprezentuje styl retro, musi mieć minimum 20 lat. Ale Ci, którzy znają się na temacie i biegle poruszają się w rzeczach z innych epok, najbardziej cenią sobie co najmniej kilkudziesięcioletnie przedmioty. Tak naprawdę wśród stacjonarnych czy internetowych perełek można wyłowić i takie, które mają ponad wiek!
Mówi się, że mody nie da się oszukać, a pójście na przekór obecnym trendom jest oznaką niczym nieuzasadnionego buntu lub po prostu głupotą, prowadzącą do wyobcowania, a nawet zacofania. Ale co jeśli obecne trendy wręcz namawiają do powrotu do poprzednich epok? Taka sprzeczność daje nam wiele możliwości – czasem wystarczy otworzyć starą, babciną szafę, albo znieść kilka gratów ze strychu, żeby znów być na czasie. Może warto tym pomyśleć w nowym roku?
Artykuł został napisany we współpracy z portalem Patyna