Dla żadnego kraju, dla jego gospodarki, finansów nie jest dobrym rozwiązaniem, kiedy zwiększa się jego deficyt budżetowy – oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko coraz większe zadłużanie się państwa, kiedy wpływy do budżetu są coraz mniejsze w porównaniu z rosnącymi wydatkami. Rozumieją to banki centralne poszczególnych krajów, chociaż niektóre przez całe lata starały się tego nie dostrzegać, w tym również rządy takich państw jak Hiszpania, Grecja czy Portugalia, gdzie deficyt budżetowy osiągnął już dawno wymiar trzycyfrowy, licząc w procentach w stosunku do budżetów tych krajów. Taki wysoki deficyt powoduje, że kraj wchodzi jakby w ślepą uliczkę, że w pewnej chwili grozi mu nawet bankructwo. Na szczęście Polski taki grecki scenariusz raczej nie spotka, a to dzięki temu, że mamy z jednej strony zapisane w Konstytucji, że nie można przekroczyć deficytu budżetowego na poziomie 55 procent produktu krajowego brutto. W przypadku takiego przekroczenia rząd musi zastosować automatycznie bardzo bolesne cięcia we wszystkich praktycznie dziedzinach, jak płace, emerytury czy wszelkiego rodzaju programy inwestycyjne.

http://www.euroavista.pl/

[Głosów:0    Średnia:0/5]